Bohaterska postawa 13-letniego Daniela. Uratował siostrę i zawiadomił strażaków o pożarze

Do zdarzenia doszło 19 lutego 2024 r. w Szelejewie Drugim w powiecie gostyńskim. Kilkanaście minut przed 15:00 doszło do pożaru mieszkania w budynku wielorodzinnym. W momencie pożaru w mieszkaniu znajdowała się dwójka dzieci w wieku 7 i 13 lat.

- W momencie wybuchu tego pożaru na miejscu znajdował się 13-letni chłopiec ze swoją 7-letnią siostrą. I to właśnie on zachował ten trzeźwy umysł, wyprowadził tę siostrę na zewnątrz, a w międzyczasie zadzwonił właśnie na numer 112 i poinformował o tym zdarzeniu. Dzięki jego postawie strażacy mogli bardzo szybko zainterweniować i ograniczyć te wszystkie straty. Przede wszystkim dzięki tej postawie nikt nie został poszkodowany w tym zdarzeniu, tylko ucierpiało mieszkanie tej całej rodziny – poinformował nas st. kpt. Marcin Nyczka, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Gostyniu.

Spaleniu uległo całe wyposażenie mieszkania, a straty oszacowano na ok. 150 tys. zł. W wyniku pożaru dach nad głową stracił ojciec z piątką dzieci. Najbliżsi, sąsiedzi i mieszkańcy jednak nie pozostali obojętni i zorganizowali zbiórkę w internecie. Zbiórka już się zakończyła, a 798 darczyńców zebrało łącznie 87 tys. 629 zł.

- Straty wyniosły dużo, mieszkańcy tam odbudowują. Wiem też, że była zbiórka. Wracając do tej postawy to warto takie coś nagłaśniać, dlatego zaprosiłem chłopca do komendy i wręczyliśmy drobne upominki i list gratulacyjny, właśnie dlatego, że takie postawy trzeba nagłaśniać, bo nie każdy dorosły potrafiłby się zachować w takiej sytuacji. Dochodzi stres i zdenerwowanie i każdy z nas w takiej sytuacji reaguje inaczej, a ten 13-letni chłopiec zachował się wręcz wzorowo - dodał st. kpt. Marcin Nyczka.

Komendant zaprosił Daniela, by osobiście mu podziękować za uratowanie życia swojej siostrze i powiadomienie służb, co ograniczyło rozprzestrzenienie się pożaru na sąsiednie mieszkania. Komendant zdradził nam też, że jest to postawa godna naśladowania, a w swojej karierze kojarzy tylko kilka przypadków, kiedy to właśnie dzieci powiadamiały służby.

- Bardzo mało jest takich przypadków na terenie naszego powiatu, żeby to dzieci informowały służby. Bardzo często zdarza się tak, że rodzice, czy dorośli dzwonią. Może to drugie, trzecie takie zdarzenie, że to dziecko poinformowało służby – zakończył st. kpt. Marcin Nyczka.