Przypomnijmy, do wypadku drogowego, w którym ranny został 5-letni Adaś doszło 11 sierpnia. Chłopiec trafił do gostyńskiego szpitala, gdzie lekarz zadecydował, że powinien zostać przetransportowany do kliniki w Poznaniu i wezwał Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. To odmówiło przylotu tłumacząc, że przy gostyńskim szpitalu nie ma lądowiska dla helikopterów. Wyjaśnień w tej sprawie zażądał minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Zobacz też: Gostyń: Pogotowie lotnicze nie pomogło 5-latkowi
Jak informuje Radio Zet, według opinii konsultantów krajowych do spraw chirurgii dziecięcej i medycyny ratunkowej, które dotarły do ministra zdrowia, chłopiec powinien zostać przetransportowany karetką, a nie śmigłowcem.
Piotr Kaliciński, krajowy konsultant do spraw chirurgii dziecięcej, uważa, że nie widzi uzasadnienia dla stosowania transportu lotniczego na odległość 70 km, a ranny chłopiec od razu lub po pierwszej odmowie LPR powinien zostać przewieziony karetką do szpitala w Poznaniu.
Radio Zet ujawnia także opinię Andrzeja Zawadzkiego, który jest krajowym konsultantem medycyny ratunkowej. Czytamy w niej: "Kuriozalny wydaje się fakt dyżuru lekarza pod telefonem w czasie którego lekarz nie przyjeżdża do szpitala. W powyższym świetle kontrowersje wzbudza zasadność podpisania kontraktu z NFZ na udzielanie całodobowych świadczeń medycznych oddziału dziecięcego.”
Minister czeka jeszcze na wyniki kontroli przeprowadzonej w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym.
Dołącz do nas na Facebooku
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?