Do wypadku doszło w sobotę około godziny 15 niedaleko wsi Niepart (gmina Krobia). 64-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, który prowadził forda galaxy wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo.
Zobacz też: Gostyń: Ranny Adaś czekał 4 godziny na karetkę
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku było niedostosowanie przez kierującego prędkości do warunków panujących na drodze - mówi Daniel Drygas, dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Mężczyzna podróżował wraz ze swoim pięcioletnim wnukiem. W wyniku zderzenia chłopiec doznał poważnych obrażeń jamy brzusznej i klatki piersiowej. Z miejsca wypadku dziecko zostało przewiezione do Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Gostyniu, gdzie chirurdzy podejrzewali, że ma stłuczone płuco i zmiażdżoną nerkę. Skontaktowali się ze specjalistami z kliniki w Poznaniu i uzgodnili, że najlepiej będzie wysłać tam małego pacjenta.
ZOBACZ TAKŻE:
Poparzone dziecko przetransportowano do szpitala
Gostyńska lecznica nie miała możliwości przeprowadzenia operacji we własnym zakresie. Lekarze podjęli próby wezwania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i wtedy właśnie zaczęły się komplikacje. Odmówiono wysłania maszyny tłumacząc, że nie pozwalają na to przepisy. Przy gostyńskim szpitalu nie ma bowiem lądowiska dla helikopterów. Co innego bowiem, gdy dojdzie do poważnego wypadku i trzeba zabrać rannych bezpośrednio z drogi, a co innego kiedy chodzi o transport chorego z jednej placówki do drugiej.
- Próbowaliśmy zorganizować transport lotniczy, bo lądować można na stadionie. To lądowisko awaryjne i z tego co wiem, jest zarejestrowane - mówi Lech Szaefer, pełniący obowiązki dyrektora naczelnego Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Gostyniu.
Ostatecznie chłopiec dotarł do Poznania kilka godzin później. Przetransportowany został karetką. Sprawą zainteresował się minister zdrowia.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?