LESZNO - Będą doposażać szkoły, a nie budować instytucje

LCN, to projekt pionierski w Wielkopolsce. W całym kraju istnieje zaledwie kilka instytucji, które prowadzą działalność edukacyjną w formie eksperymentalnej. Dzięki doświadczeniom, uczniowie mogą na własne oczy przekonać się, że przedmioty takie jak fizyka, chemia czy biologia nie muszą być nudne.
– Chodzi o to, by pokazywać naukę. Nie przez suche wykłady, ale doświadczenia, które młodzież wykona własnymi rękoma. Jesteśmy w stanie powołać do życia centrum w każdej chwili. Nie potrzeba na to wielkich pieniędzy, a pomieszczenia mamy w Centrum Kształcenia Praktycznego – mówi Szczot.
Pozostali radni i władze zgadzają się, że idea jest szczytna. Tyle tylko, że nierealna.

– Centrum, to droga sprawa, nie 50, czy 100 tysięcy złotych. Bardziej pożądane niż nowa struktura są pracownie w szkołach. W tym kierunku będziemy zmierzać – mówi Malepszy.

Prezydent przypomina także o projekcie Wieży Ciśnień, który ma realizować Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Jest bardzo podobny do LCN, a przy tym lepiej dopracowany od strony projektowej.

– Tu nie chodzi o pieniądze, tylko o chęci. Budowa pracowni we wszystkich szkołach zajmie nam około 15 lat. Centrum możemy mieć teraz – mówi Szczot.
Naczelnik wydziału edukacji Lucjan Rosiak przekonuje jednak, że sytuacja jest bardziej optymistyczna. Każdego roku miasto tworzy lub doposaża kolejne pracownie. Takie gabinety znajdują się w większości leszczyńskich szkół. Wymagają tego bowiem zmiany programowe w nauczaniu licealistów i gimnazjalistów. W te wakacje w I Liceum Ogólnokształcącym powstały dwie profesjonalne pracownie, fizyczna i chemiczna.

– Uczniowie będą mieć do dyspozycji nowoczesne wyposażenie. Zajęcia w małych grupach zagwarantują, że każdy będzie mógł poeksperymentować – mówi dyrektor Marek Wein.