Do tragedii doszło w czwartek około godziny 9.30 na ulicy Przemysłowej. Volkswagen golf jechał od strony Nowego Rynku w kierunku skrzyżowania z Alejami Krasińskiego. Kiedy auto wyjeżdżało z łuku tuż za skrzyżowaniem z ulicą Marcinkowskiego, kierowca stracił panowanie nad kierownicą. Ze wstępnych ustaleń wynika, że sa- mochód wpadł na chodnik, rozbił rząd donic, kilkakrotnie koziołkował i z dużą siłą uderzył w narożnik budynku nr 12.
– Usłyszeliśmy huk i czekaliśmy, aż kamienica zacznie się walić. Dopiero kiedy zbiegłam na dół, zobaczyłam, że to samochód uderzył w mur. Widok był makabryczny – mówi pracowniczka biura KRUS, które mieści się na piętrze kamienicy.
Na miejscu pojawiły się dwie karetki pogotowia, policja oraz pogotowie gazowe i energetyczne. Golf uderzył w skrzynkę zawieszoną na ścianie i koniecznym okazało się odłączenie mediów. W aucie było czterech młodych mężczyzn. Trzech odwieziono do szpitala. W najcięższym stanie znajdował się Krzysztof A., mieszkaniec powiatu leszczyńskiego, który miał złamany kręgosłup i zmiażdżoną czaszkę. Jego obrażenia okazały się zbyt poważne i chłopak zmarł po kilkudziesięciu minutach. Kierowca golfa, 19-letni Jacek L., także mieszkaniec powiatu, wyszedł z wypadku ze stłuczeniami. 19-letni leszczynianin Miłosz N. doznał urazu głowy, ale jego stan jest stabilny. Czwarty z chłopców wyszedł z kraksy bez szwanku.
Obecnie śledztwo prowadzi prokuratura, której zadaniem jest ustalenie, jak doszło do tragedii. Z zeznań świadków wynika, że golf jeździł po ulicach centrum miasta z dużą prędkością. Przechodnie informowali o tym nawet policję.
– Samochód rzucał się w oczy. Uwagę świadków zwróciła prędkość, z jaką się poruszał – mówi Lucyna Bilińska, zastępczyni naczelnika SRD KMP w Lesznie.
Na zlecenie prokuratury wykonano sekcję zwłok ofiary. Pobrano też krew od kierowcy. Za kilka tygodni będzie wiadomo, czy prowadził pod wpływem substancji odurzających.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?