Leszno. Rafał Trzaskowski na wyborczej debacie z udziałem dziennikarzy [NOWE ZDJĘCIA i FILMY]

- "Rafał!", "Rafał!" - takimi okrzykami zgromadzeni przy Ostroroga mieszkańcy Leszna powitali kandydata na prezydenta po zakończonej debacie. Nie brakowało też wyborczych haseł. - "Cała Polska dla Rafała!", "Zwyciężymy!"
- skandowali jego zwolennicy. Zanim jednak przed godziną 22.00 Rafał Trzaskowski pojawił się wśród czekających na niego mieszkańców, przez ponad półtorej godziny odpowiadał na pytania 20 dziennikarzy mediów ogólnopolskich. O czym mówił Rafał Trzaskowski?

Między innymi o samorządzie. - Zrobię wszystko, by samorządy pozostały niezależne. To one są najbliżej ludzi, one znają ich problemy - deklarował Rafał Trzaskowski, który wcześniej wspominał o samorządach w kontekście sytuacji w oświacie. - Co robi obecny rząd? Przerzuca koszty funkcjonowania oświaty na samorządy. Wcześniej Warszawa wydawała na ten cel trzy miliony złotych, teraz to jest pięć milionów - podkreślał.

Rafał Trzaskowski pojawił się w budynku przy ulicy Ostroroga kilkanaście minut po 20.00

Rafał Trzaskowski w Lesznie:

Rafał Trzaskowski wspomniał też swojej żonie, której podczas spotkania z wyborcami w Lesznie nie było. Zapytany, czy pierwsza dama powinna otrzymywać pensję, mówił: - Powinna świecić przykładem charakteru. Żona prezydenta powinna być przynajmniej ubezpieczona i te pięć lat powinno się jej liczyć do emerytury. Moja żona jest niezależna i nie wyobrażam sobie, by miała mnie o cokolwiek prosić - mówił kandydat na prezydenta.

Na pytanie o wolność w internecie Rafał Trzaskowski, zadeklarował, że powinna być ona ograniczona. - Powinna być ograniczona hejtem i nienawiścią - podkreślał, zarzucając jednocześnie ekipie rządzącej hipokryzję w tej materii. Odniesień do urzędującego prezydenta i rządu było zresztą sporo. Najchętniej powtarzanym przez kandydata na prezydenta było stwierdzenie, że Andrzej Duda działa tak, jak nakazuje mu prezes PiS.

Debatę dziennikarzy z Trzaskowskim oglądało na telebimie kilkaset osób

Po debacie kandydat na prezydenta został entuzjastycznie przywitany przez czekających na niego zwolenników, którym podziękował, zapewniając, że nie przypadkowo wybrał Leszno na miejsce debaty. Zachęcał też do udziału w wyborach.

Po debacie kandydat wyszedł do mieszkańców na kilkanaście minut