Przypomnijmy, że w gostyńskiej mleczarni już wcześniej dochodziło do oszustw. We wrześniu 2019 roku w związku z tzw. gostyńską aferą mleczarską i prowadzonym śledztwem zatrzymanych zostało 11 osób. Według nieoficjalnych informacji straty, na które została narażona mleczarnia z powodu oszustw w okresie od 1 sierpnia do 30 listopada 2018 roku, szacowane były na ponad 6 milionów złotych.
Grzegorz Grzeszkowiak, prezes spółdzielni, zwolnił dwóch kierowców, a pozostali wszczęli „protest”. Nielegalne działania zatrzymanych osób polegały głównie na fałszowaniu danych dotyczących ilości dostarczonego mleka, a także rozcieńczania mleka wodą. Zawyżano też te ilości poprzez fałszowanie urządzenia pomiarowego lub pomijanie tego urządzenia.
Wtedy też policja zabezpieczyła w zakładzie nagrania z monitoringu, dyskietki, faktury i inne dowody. Wysłuchano również wyjaśnień prezesa. W wyniku przeszukania i kontroli samochodów do zwozu mleka w czterech cysternach ujawniono dodatkowo zamontowane zaworki tylu „kranik próbobiorczy”, które miały służyć do fałszowania wskazań liczników. Pozostałe 14 cystern i 3 naczepy były bez zarzutu.
-Spółdzielnia dysponuje nowoczesnymi i zalegalizowanymi cysternami trzykomorowymi wyposażonymi w automatyczny system poboru prób mleka. Pewnego dnia podczas kontroli ujawniono, że w cysternie znajdowała się woda. Okazało się, że kierowca nie pobrał próby ze środkowej komory o pojemności 1500 litrów, w której znajdowało się 360 litrów wody. Pracownik tłumaczył, że nie wiedział, w jaki sposób woda znalazła się w cysternie i winę próbował zrzucić na dostawców mleka - rolników, którzy według niego dolali wodę. To jednak kierowca odpowiada za cysternę i w efekcie ostał zwolniony w trybie dyscyplinarnym – informował Grzegorz Grzeszkowiak, prezes spółdzielni.
We wtorek 14 lipca 2020 roku, policjanci z KWP w Poznaniu w porozumieniu z Prokuraturą Okręgową w Poznaniu zatrzymali kolejne osoby zamieszane w aferę mleczną. Zarzuty usłyszało jedenaście kolejnych osób. Również w ich przypadku proceder polegał na rozcieńczaniu mleka wodą, zawyżaniu wskazań urządzeń pomiarowych i wyłudzaniu pieniędzy ze spółdzielni mleczarskiej.
- Wśród zatrzymanych osób są zarówno rolnicy dostarczający mleko, jak i pracownicy spółdzielni. Zatrzymany został także członek rady nadzorczej spółdzielni. Proceder działania na szkodę spółdzielni polegał między innymi na dolewaniu do mleka wody i zawyżaniu w ten sposób ilości dostarczanego mleka. Druga metoda polegała na zafałszowywaniu wskazań urządzeń pomiarowych i sztucznym zawyżaniu ilości odbieranego mleka. Spółdzielnia wypłacała rolnikom wyższe kwoty, niż powinna. Rolnicy potem dzielili się nadwyżką z nieuczciwymi pracownikami spółdzielni - wyjaśnia mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu.
- Według informacji zebranych przez policjantów podejrzani powiązani w różnych konfiguracjach personalnych mogli działać w ten sposób kilka lat. Straty wyrządzone spółdzielni mogą sięgnąć kilku milionów złotych. Postępowanie karne w tej sprawie prowadzone jest od połowy ubiegłego roku. Dotychczas materiały dowodowe i zarzuty objęły łącznie dwadzieścia dwie osoby - dodaje Andrzej Borowiak.
Większość osób podejrzanych w aferę mleczarską przyznała się do oszustwa. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
ZOBACZ TAKŻE
Polub nas na fb
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?