Mieszkaniec podrawickiego Trzebosza z pewnością pokładał wielkie nadzieje w stosunku do ludzkiej uczciwości.
Pewnie dlatego nie zamknął swojego garażu i zostawił kluczyki w stacyjce sportowej hondy. Kiedy rano chciał uruchomić motocykl, okazało się, że został skradziony. Złodzieje nie mieli najmniejszych trudności z zabraniem maszyny wartej 5,5 tysiąca złotych. Dużo większy problem mają natomiast policjanci z Rawicza, którzy ustalają, kto stoi za kradzieżą motocykla.
Wideo
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!