W tle tego konfliktu pozostaje sprawa bezpieczeństwa mieszkańców oraz pieniędzy z funduszy unijnych, które poszły na zakup karetek.
Zobacz także: Gostyń: W nocy i święta po pomoc medyczną do szpitala
Zmiany, które w powiecie gostyńskim mają nastąpić od 1 lipca, są spowodowane wprowadzaniem przez wojewodę wielkopolskiego nowego systemu ratownictwa medycznego. Do tej pory pogotowie ratunkowe w tym powiecie stanowiły zespoły ratunkowe szpitala w Gostyniu i należące do niego ambulanse. Nowy system pociągnął za sobą konieczność ogłoszenia konkursu. Wprawdzie szpital stanął do tego konkursu, a jego oferta pod względem merytorycznym przeszła pozytywną ocenę, to NFZ w Poznaniu za najlepszą uznało ofertę duńskiej firmy Falck. Szpital w Gostyniu czuje się pokrzywdzony i złożył odwołanie.
– Zdecydowaliśmy się na taki krok, gdyż nasza oferta była przygotowana właściwie. Dysponujemy odpowiednim sprzętem i doświadczoną kadrą – przekonuje Piotr Miadziałko, dyrektor szpitala w Gostyniu. – Także pod względem finansowym oferta została dobrze przemyślana. Zaproponowaliśmy znacznie niższe stawki, niż otrzymujemy do tej pory. Mamy przypuszczenia, że konkurencja przygotowała w ten sposób ofertę, aby zdobyć kontrakt bez względu na koszty. W naszym
przypadku nie możemy sobie pozwolić na takie posunięcia, gdyż to by oznaczało zadłużanie szpitala.
NFZ tłumaczy jedynie ogólne zasady przeprowadzania konkursów na ratownictwo medyczne bez odnoszenia się bezpośrednio do przypadku szpitala w Gostyniu. Nieco więcej światła na sprawę rzuca firma Falck.
– W postępowaniu konkursowym na świadczenia ratownictwa medycznego w Gostyniu Falck podał cenę mieszczącą się w granicach dopuszczalnych przez NFZ, bez składania kalkulacji kosztów – wyjaśnia Ireneusz Weryk, dyrektor ds. ratownictwa i edukacji medycznej firmy Falck. – NFZ przy jeszcze niższych cenach prosił oferentów o taką kalkulację, ale nie dotyczyło to tego postępowania.
W tej sytuacji można wnioskować, że przesądzające znaczenie miała cena. A im była ona niższa, tym stający do konkursu miał większe szanse na jego wygranie. Taki obrót sprawy niepokoi samorząd powiatu gostyńskiego, który podejmował konkretne kroki w celu zwiększenia bezpieczeństwa zarówno mieszkańców, jak i podróżujących po drodze krajowej nr 12 i wojewódzkiej 434, dwóch ruchliwych trasach przebiegających przez powiat.
– W poprzedniej kadencji udało się nam przekonać wojewodę do zwiększenia liczby karetek z dwóch do trzech, a samorządy gmin Krobia i Borek Wlkp. do partycypacji w kosztach przygotowania w tych miejscowościach podstacji dla karetek i zespołów medycznych – przypomina Janusz Sikora, wicestarosta gostyński.
– W sytuacji, gdy teraz o wszystkim ma decydować cena, mamy wątpliwości, jak faktycznie będzie wyglądało bezpieczeństwo naszych mieszkańców od 1 lipca.
Szpital i powiat mogą mieć kolejny problem. Dwa najnowsze ambulanse zostały zakupione przy współudziale funduszy unijnych właśnie z przeznaczeniem na poprawę bezpieczeństwa w zakresie ratownictwa medycznego. Jeśli odwołanie nie przyniesie skutku, to nie wiadomo, jak zachowa się Ministerstwo Zdrowia, które było dysponentem przekazywanych przez Unię na ten cel środków. Chodzi o kwotę ponad 650 tys. zł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?