Młody mieszkaniec Kościana zginął wczoraj w płomieniach zmasakrowanego samochodu. Uwięzionego za kierownicą chłopaka starali się uratować świadkowie wypadku, do którego doszło na prostym odcinku trasy E5. Był jedynakiem.
Wczoraj przed godz. 13 doszło do makabrycznego wypadku pod Kościanem. Na prostym odcinku drogi z Poznania do Wrocławia 25-letni kościaniak, który kierował fiatem bravo, wjechał pod ciężarówkę przewożącą skody octavia. Jego pojazd natychmiast stanął w płomieniach. Pękł zbiornik z paliwem, a uwięziony pod kabiną ciężarówki fiat zaczął trzeć o jezdnię. Wystarczyła iskra, żeby auto ogarnął pożar.
- Nie pomogły trzy gaśnice, których użyliśmy do ratowania chłopaka - relacjonują świadkowie wypadku. - Dopiero strażacy ugasili ogień. Było jednak za późno.
Ciało młodego kierowcy było zwęglone. W ustaleniu jego personaliów pomogły znalezione w samochodzie dokumenty i tablice rejestracyjne. Był jedynakiem.
asp. sztab. Wiesław Adamczak
naczelnik wydziału Ruchu Drogowego KPP w Kościanie
- W tym roku był to już szósty wypadek śmiertelny na tej trasie. Do trzech doszło bezpośrednio na obwodnicy, jeden miał miejsce w Poninie i dwa przy zjeździe do Oborzysk Starych. Tam też doszło do wczorajszej tragedii. Dawno nie widziałem jednak tak wstrząsającego wypadku.
fot: Piotr Jurga, pracownik pomocy drogowej w Kościanie przy zmasakrowanym fiacie, w którym zginął w płomieniach młody chłopak.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
