Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: Mistrzowie Polski na stokach w Karkonoszach

Jacek Portala
Janusz Kołodziej (z lewej) i Jarosław Hampel, liderzy mistrza Polski
Janusz Kołodziej (z lewej) i Jarosław Hampel, liderzy mistrza Polski Grzegorz Dembiński
Żużlowcy Unii Leszno 10 dni przebywali w Szklarskiej Porębie. Mistrzowie Polski w Karkonoszach nie byli tam jednak na wakacjach. Biało-niebieskim, tradycyjnie, gościny udzielił przytulny "Mauritius".

- Ze wspomnianego pensjonatu niedaleko do sali gimnastycznej, siłowni i na trasy narciarskie w Jakuszycach. Pot lał się strumieniami, ale najważniejsze, że nikt z chłopaków nie narzeka nawet na drobne urazy i dolegliwości - zapewniają trenerzy Byków Roman Jankowski i Paweł Barszowski, od wielu lat odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne i kondycyjne Byków do ligowego maratonu.

Na początku kwietnia biało-niebiescy startują do kolejnego wyścigu po złoty medal drużynowych mistrzostw Polski. Imponującą klubową kolekcję pragną powiększyć o czternastą mistrzowską koronę!

Trener Roman Jankowski na zjazdowym stoku czuje się równie dobrze i pewnie jak za... sterami sportowego samolotu.

- Uwielbiam zjazd i chyba jestem niezły w tej profesji. Na pewno nie jestem outsiderem w naszej klubowej grupie - śmieje się "Jankes".

Żużlowcy na stoku też czują się pewnie. Oswajają się z szybkością. W Jakuszycach, na trasach biegowych, usiłowali naśladować perfekcyjną technikę Justyny Kowalczyk, naszej królowej nart.
W sobotę leszczyńscy żużlowcy powrócili do domów. Już w poniedziałek kontynuować będą program zajęć ogólnorozwojowych. W Zaborowie, niedaleko Leszna, trenować będą także na torze motocrossowym.

- Opracowany został też już plan meczów sparingowych w marcu - mówi nam trener 13-krotnego drużynowego mistrza Polski. - Jeśli nie będzie sprzyjających warunków atmosferycznych w Polsce, na przełomie lutego i marca pojedziemy do Gorican. W Chorwacji nie powinno być problemów z pogodą - dodał "Jankes", który do pięciu tytułów drużynowego mistrza Polski w karierze sportowej, we wrześniu minionego roku dorzucił pierwszy na trenerskiej ławce w umiłowanym, macierzystym klubie.

W sercu i głowie

- Jako sportowiec zawsze czułem się nienasycony. Nigdy nie byłem znużony kolejnymi medalami. W roli trenera jest podobnie. I taką filozofię przekazuję moim podopiecznym. Sukces rodzi się bowiem w sercu i w głowie - uważa trener Jankowski.

Pobudka w "Mauritiusie" zazwyczaj była kwadrans po siódmej, a potem o ósmej - śniadanie. O hamburgerach i coca-coli, nikt nawet nie marzy. Wycieniowane sylwetki następców legendarnego Alfreda Smoczyka mówią wszystko. Próżno dziś szukać barczystych żużlowców jak niegdyś słynny, czterokrotny mistrz świata Barry Briggs z Nowej Zelandii. Wszak dzisiaj o sukcesie w profesjonalnym sporcie z najwyższej półki, decydują niuanse, a więc i właściwa dieta. Nie ma mowy choćby nawet o niewielkiej tkance tłuszczowej.

Na narciarskich trasach treningi odbywały się przed południem. Natomiast po południu podopieczni Jankowskiego pracowali nad refleksem, gibkością, sprawnością. A wieczorem odbywały się zajęcia z psychologami, które owiane są tajemnicą, gdyż wiadomo, że konkurencja nie śpi. Potem zaś królował bilard i internet. Trener Jankowski trochę żałował, że pensjonat nie był wyposażony w stół pingpongowy. W tej dyscyplinie byłby dla swoich chłopaków rywalem z najwyższej półki.

Pavlic seniorem

Jurica Pavlic niedawno ożenił się i został ojcem. To nie są jedyne zmiany w życiu najlepszego żużlowca Chorwacji. Został seniorem i o miejsce wśród Byków wicemistrz świata juniorów z 2009 roku będzie musiał stoczyć walkę z Adamem Skórnickim, mistrzem Polski sprzed trzech lat.
- Jurek zrezygnował z indywidualnego programu przygotowań i zawitał do Leszna już dwa tygodnie wcześniej. A więc przekonał wszystkich w klubie, że jest prawdziwym profesjonalistą - twierdzi "Jankes".

"Skóra" tymczasem sprawia wrażenie totalnie wyluzowanego. Ulubieniec fanów w Poznaniu i nad Tamizą doskonale wie, o jaką stawkę toczy się gra i że niedawny as atutowy Skorpionów wszystko będzie musiał udowodnić na torze.

W zimowym zgrupowaniu uczestniczyli też juniorzy - bracia Sławomir i Tobiasz Musie-lakowie, Damian Michalski (podpisał kontrakt z Orłem Łódź), Kamil Adamczewski, i Mateusz Łukaszewski oraz grupka adeptów leszczyńskiej Unii, przygotowujących się do egzaminu na certyfikat.

Pozycja liderów leszczyńskiej Unii - Jarosława Hampela, kapitana drużyny, Janusza Kołodzieja i Damiana Balińskiego jest niepodważalna. Hampel i Kołodziej jeździć będą w Unii, Elit Vetlanda i w reprezentacji, broniącej w Gorzowie Drużynowego Pucharu Świata.

Tylko w jedenastu turniejach tegorocznego cyklu Grand Prix będą rywalami. Wicemistrz świata (Hampel) i złoty medalista IMP 2010 (Kołodziej) z respektem i wielkim szacunkiem mówią o umiejętnościach kolegi z reprezentacji narodowej.

- Bezpośrednia rywalizacja w Grand Prix, nie będzie miała żadnego wpływu na nasze dotychczasowe relacje - zapewniają solidarnie największe współczesne gwiazdy Byków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gostyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto