Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gostyń: Nie wierzą, że dostaną należne im pieniądze

Karolina Sternal
Ludzie, którzy przybyli wczoraj na spotkanie w Gostyniu nie wierzą, że w dostaną należne im pieniądze
Ludzie, którzy przybyli wczoraj na spotkanie w Gostyniu nie wierzą, że w dostaną należne im pieniądze FOT. KAROLINA STERNAL
Zapłacę, gdy tylko dostanę pieniądze od głównego wykonawcy – przekonywał wczoraj na spotkaniu w Gostyniu prezes spółki „Welmi”.

Bezrobotni i firmy, którym do tej pory nie uregulował należności za pracę przy remoncie drogi wojewódzkiej 434, nie wierzą jednak w kolejne obietnice. Tym bardziej że dłużników jest znacznie więcej, bo „Welmi” podobnie postępowała w Poznaniu, gdzie uczestniczyła w przebudowie ul. Bułgarskiej.

Zobacz także: Gostyń: Za swoją pracę nie dostali nic

Jak napisaliśmy wczoraj, w kwietniu do Powiatowego Urzędu Pracy w Gostyniu zgłosił się prezes Przedsiębiorstwa Wielobranżowego „Welmi” z Czerwonaka pod Poznaniem. Potrzebował pracowników. Oferował po około dwa tysiące zł brutto zarobku, umowę o pracę z perspektywą na przyszłość. Po trzech tygodniach ludzie skierowani do pracy przez urząd zarzucili robotę, bo żadnej z obietnic prezes „Welmi” nie dotrzymał. Za to poszkodowani zapowiedzieli, że nie odpuszczą. Zgłosili sprawę policji, Państwowej Inspekcji Pracy i złożyli pozwy w sądzie pracy.

Tymczasem przedsiębiorcy z Czerwonaka zaczęli szukać także właściciele kilku małych firm z okolicy, którzy na zlecenie „Welmi” wykonywali roboty ziemne przy drodze 434, usuwali pnie wyciętych drzew, wozili i dostarczali materiały, układali krawężniki. Problem był ten sam, brak zapłaty za wykonaną pracę. Krótko potem dowiedzieli się, że „Welmi” nawet nie miała prawa ich angażować. Zgodnie z przetargiem ogłoszonym przez Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, głównymi wykonawcami remontu drogi 434 od Śremu do przedmieść Rawicza jest konsorcjum firm: Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno - Drogowych z Nowego Tomyśla, Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe „Dro-most” z Żabna oraz Przedsiębiorstwo Dróg i Ulic Leszno. Za odcinek, na którym pracowali bezrobotni oraz pokrzywdzone firmy, odpowiedzialne jest przedsiębiorstwo z Nowego Tomyśla. To dla niego, jako pod-wykonawcy, pracuje firma z Czerwonaka. Jednak „Welmi” nie miało zgody na wprowadzanie na plac budowy kolejnych podwykonawców. Wyznaczone zadania miało wykonać własnymi ludźmi i maszynami. Wczoraj w PUP w Gostyniu doszło do spotkania wszystkich stron tego drogowego łańcuszka.

– To nie jest firma, która szanuje ludzi i pracę. Cały czas obiecanki i obiecanki, a jak przyszło do ich spełnienia, to ani telefonu nie odbierał, ani nie pojawił się na robocie – tak o prezesie „Welmi” mówił Leszek Kamiński, który był brygadzistą grupy skierowanej przez PUP.

– Mamy rodziny, dzieci, z czego mamy żyć. Jak się kogoś zatrudnia do pracy, to trzeba mu zapłacić. Kiedy będą te pieniądze? – dopytywał się jeden z brukarzy.
– Mogę jedynie przeprosić. Wystawiłem fakturę za wykonane roboty i czekam na pieniądze od PRID z Nowego Tomyśla. Gdy je dostanę, to rozliczę się z ludźmi – zapowiadał Andrzej Hetmaniak, prezes ,,Welmi’’.

Słowa te nie wywarły dobrego wrażenia na zebranych, którzy nadal nie wierzą w ich spełnienie. Ich nadzieje wiązały się natomiast z głównym wykonawcą – PRID z Nowego Tomyśla, którego prezes także przyjechał na spotkanie w Gostyniu.

– Nie ja was zatrudniałem. Zostaliście zatrudnieni przez „Welmi” i to jej prezes musi wam zapłacić. To samo dotyczy firm, które wystawiły faktury spółce „Welmi” – tłumaczył Zygmunt Miedziński, prezes PRID w Nowym Tomyślu. – Jeśli chodzi o uregulowanie faktury, którą „Welmi” wystawiło z końcem maja, to zgodnie z umową mamy na to 30 dni. Mogę przyspieszyć tę wypłatę. Sądzę, że pieniądze mogą trafić na konto „Welmi’’ gdzieś około 20 czerwca.

Na spotkaniu w Gostyniu było także dwóch właścicieli firm, które prezes „Welmi” zaangażował przy przebudowie ul. Bułgarskiej w Poznaniu. Scenariusz jest identyczny. Główni wykonawcy tej inwestycji podpisują z „Welmi” umowę na wykonanie konkretnych robót, „Welmi” ma to zrobić własnymi ludźmi i maszynami, ale angażuje inne, mniejsze firmy, na co nie ma zgody głównego wykonawcy. W efekcie przy przebudowie ul. Bułgarskiej poszkodowanych firm jest jeszcze więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gostyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto