Faktem jest, że Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Gostyniu, gdzie po sobotnim wypadku przewieziono pięciolatka nie dysponuje lądowiskiem z prawdziwego zdarzenia. Jednak placówka postarała się o awaryjne lądowisko, które znajduje się na gostyńskim stadionie.
Zobacz też: Gostyń: Pogotowie lotnicze nie pomogło 5-latkowi
- Z uzyskanych informacji wynika, że ponad wszelką wątpliwość dysponujemy takim lądowiskiem. Twierdzenie, że na stadionie nie ma lądowiska jest więc bezpodstawne - mówi Roch Waszak, Prokurator Rejonowy w Gostyniu.
Jak informuje prokurator dwa lata wcześniej na gostyńskim stadionie lądował już śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wtedy transportu potrzebował pacjent wymagający przeszczepu wątroby.
Prokuratura przesłuchała już kilku świadków wśród nich jest m.in. lekarz i pielęgniarka, którzy pełnili dyżur, gdy do gostyńskiego szpitala trafił 5-letni chłopiec. Na jutro śledczy planują przesłuchanie rodziców Adasia.
Przypomnijmy, pięcioletni chłopiec ucierpiał w wypadku, do którego doszło w okolicach Niepartu (gmina Krobia) w minioną sobotę. Poszkodowany z obrażeniami jamy brzusznej i klatki piersiowej najpierw trafił do szpitala w Gostyniu, skąd dopiero po kilku godzinach został przetransportowany do poznańskiej placówki karetką, ponieważ Lotnicze Pogotowie Ratunkowe odmówiło lądowania w Gostyniu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?