Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gostyń: Szpital powalczy o odszkodowanie

Karolina Sternal
Andrzej Pospieszyński i Piotr Miadziołko przekonują, że szpital został źle potraktowany
Andrzej Pospieszyński i Piotr Miadziołko przekonują, że szpital został źle potraktowany FOT. KAROLINA STERNAL
Będziemy nadal walczyć o możliwość świadczenia usług z zakresu ratownictwa medycznego, a przede wszystkim o sprawiedliwość – zapowiada Piotr Miadziołko, dyrektor szpitala w Gostyniu.

Spór pomiędzy lecznicą a NFZ trwa już ponad dwa miesiące. W tym czasie wydano szereg decyzji, kilka z nich odwołano, rozwiązywano i nawiązywano umowy. Wszystko wskazuje na to, że ostatecznie sprawa rozstrzygnie się na sądowych salach.

Przez wiele lat ratownictwem medycznym na terenie powiatu gostyńskiego zajmował się szpital. W maju okazało się jednak, że ogłoszony przez NFZ w Poznaniu konkurs wygrała duńska firma Falck. Dyrektor nie dał za wygraną i złożył odwołanie, gdyż wykrył, że komisja konkursowa popełniła błąd, źle oceniając wyposażenie szpitalnych ambulansów. 13 czerwca NFZ w Poznaniu przyznał się do pomyłki, a jej dyrektor uwzględniła odwołanie, co sprawiło, że w ostatecznym rozrachunku oferta szpitala zyskała więcej punktów niż oferta złożona przez Falck.

Wydawało się już, że to lecznica nadal będzie zajmowała się ratownictwem, gdy 29 czerwca z Warszawy nadeszła informacja od prezesa NFZ, że wydana przez dyrektora poznańskiego NFZ decyzja jest nieważna. Ważny jest natomiast wynik ogłoszonego w maju konkursu. To oznaczało, że 1 lipca karetki szpitala musiały zjechać do garaży, a na terenie powiatu ratownictwem zaczęły się zajmować trzy ambulanse Falcka.

Władze powiatu, który jest właścicielem szpitala oraz jego dyrektor postanowili walczyć dalej. Do NFZ oraz ministra zdrowia z Gostynia poszły kolejne pisma. Od NFZ lecznica, jako podmiot, który przedstawił w konkursie lepszą ofertę, domagała się przyznania jej kontraktu na ratownictwo medyczne. Natomiast od ministra zdrowia o szybkie cofnięcie decyzji prezesa NFZ w trybie nadzoru nad działalnością NFZ.

8 lipca NFZ w Poznaniu wydał kolejną decyzję. Ponownie potwierdził, że komisja konkursowa popełniła błąd, rozpatrując w maju ofertę szpitala, co skutkowało zaniżeniem ilości przyznanych punktów i w efekcie powierzeniem kontraktu Falcowi. Jednak tym razem decyzji towarzyszyła informacja, że zostanie ogłoszony nowy konkurs. Jednak po pewnym czasie i to się zmieniło. Zamiast konkursu zostały ogłoszone rokowania, które 12 sierpnia wygrał Falck. Szpital konsekwentnie odwołał się także od wyników tych rokowań, choć uważa, że NFZ nie miał podstaw prawnych do ich ogłaszania. W międzyczasie z Warszawy nadeszło kolejne pismo od prezesa NFZ, który... cofnął swoją wcześniejszą decyzję, gdyż doszło w niej do pomyłki polegającej na powołaniu się na niewłaściwy paragraf Kodeksu postępowania administracyjnego.

– Tak tej sprawy nie zostawimy. NFZ dopuścił się nieprawidłowości podczas całego procesu wyłaniania podmiotu realizującego kontrakt na ratownictwo medyczne w powiecie gostyńskim – mówi Piotr Madziołko. – Jestem przekonany, że utrata tego kontraktu przez szpital, to wynik błędów popełnionych przez NFZ.

Dlatego szpital najpierw zgłosił sprawę do CBŚ, ABW, które już przesłuchało dyrektora Miadziołko, a ostatnio lecznica złożyła także skargę na NFZ w Sądzie Administracyjnym. Na tym nie koniec.

– Będziemy już na drodze cywilnej występować do sądu o odszkodowanie od NFZ dla szpitala – zapowiada Piotr Miadziołko.
Jednocześnie sprawą zajmuje się także Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, gdyż do tej instytucji podejrzenie popełnienia przestępstwa złożył starosta gostyński.
– Jestem przekonany, że cała sprawa nie jest czysta, dlatego zdecydowałem się na taki krok – mówi Andrzej Pospieszyński, starosta gostyński. – Najpierw ktoś się myli i źle oblicza punkty, potem prezes NFZ twierdzi, że dyrektor wydał złą decyzję, po czym okazuję się, że prezes w swojej decyzji powołał się na złe paragrafy, a wreszcie w komisji, która decyduje o wynikach rokowań, zasiadają dwie osoby z poprzedniej komisji, czyli tej, która się pomyliła. Dla mnie to wszystko nie jest uczciwe, ale oczywiście o tym zdecyduje prokurator.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gostyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto